Skip to main content

Domowe masło

Coraz częściej sięgam do starych przepisów, a co za tym idzie, powracam także do tradycji przygotowywania różnych dań, produktów, półproduktów, które kiedyś trzeba było tworzyć samemu, a dziś można kupić w każdym sklepie. Kiszę co mogę, przetwarzam. Robię soki, dżemy, zakwasy. A dzisiaj zrobiłam masło. Oczywiście, ideałem byłoby kupić od sąsiadki mleko prosto od krowy. Przynajmniej 4 litry. Odstawić na kilka dni. Zebrać śmietanę i na bazie tej żółciutkiej i tłuściutkiej utrzeć masło. O! A najlepiej jeszcze w tradycyjnej, drewnianej maselnicy. Tak zapewne zrobię, jak tylko przyjdzie wiosna, zwierzęta znowu zaczną wcinać soczystą zieloną trawkę- wtedy mleko jest najpyszniejsze. Teraz poszłam na łatwiznę, ale efekt przerósł moje oczekiwania. Sprawdźcie sami.

Najkrótsza na świecie lista składników:

  • śmietana 36 lub najlepiej 42%

Śmietanę chłodzimy. Przekładamy do wysokiego wąskiego naczynia. Przy pomocy miksera zaczynamy ucierać.

Najpierw otrzymamy konsystencję popularnej bitej śmietany.

Po chwili zacznie się lekko rozwarstwiać.

Wraz z ubijaniem- coraz bardziej. W końcu wyraźnie zobaczymy w naczyniu żółciutkie masło oraz wyraźnie od niego oddzieloną chlapiącą dookoła płynną maślankę. Nie da się przegapić tego momentu, uwierzcie!

Masło przekładamy na siteczko. Odsączamy od maślanki.

Można wycisnąć je lekko przy pomocy gazy. Ja jednak odcisnęłam je dłońmi. Wypłukałam 2 razy w zimnej świeżej wodzie.

Gotowe. Teraz na maślance wypadałoby upiec pyszny chlebuś! Spokojnie, do tego też w końcu dojdziemy! 🙂

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *



Wypełniając powyższy formularz zgadzam się na przetwarzanie moich danych przez Administratora (Pichceniomania) w celu publikacji opinii i ewentualnej możliwości odpowiedzi na nią