Skip to main content

Naleśnikowe roladki

Wiecie już chyba, Moi Drodzy Czytelnicy, że lubię przepisy, które są proste, raczej szybkie do realizacji, a przynoszące spektakularnie pyszne rezultaty. Dzisiaj chciałabym się upewnić, że znacie przepis na właśnie takie przekąski. Swego czasu robiłam je przy każdej możliwej okazji. Są ciekawą i ładnie wyglądającą przystawką, która pozwala puścić wodzę fantazji i poszaleć ze smakami. Mowa o naleśnikach zwiniętych z ulubionymi składnikami, w wersji wytrawnej.

Na początek musimy usmażyć naleśniki. Jajko mieszamy z mlekiem, mąką i szczypta soli. Ciasto powinno być takiej konsystencji, aby nabrane na łyżkę i wlewane z powrotem do garnka, lało się gęstym, ciągłym strumieniem. Gdy naleśniki stygną, przygotowujemy składniki, które chcemy zawinąć. Tym razem użyłam:
  • serka feta
  • serka śmietankowego (takiego do smarowania na kanapkę)
  • pasty z czarnych oliwek
  • posiekanych suszonych pomidorów z zalewy olejowej
  • szpinaku
  • szynki
  • szczypiorku
  • chorizo
  • cienkich plastrów żółtego sera
  • pieprz i ulubione zioła

Każdy naleśnik smarujemy fetą, śmietankowym serkiem lub pastą oliwkową, dzięki czemu, po zwinięciu reszta składników lepiej trzyma się w środku roladki. Smarowidło rozprowadzamy na środek naleśnika, resztę składników na 3/4 jego wielkości. Zwijamy od strony zapełnionej składnikami, a kończymy na pustym kawałku naleśnika. Ja połączyłam na przykład: fetę z szynką i szpinakiem; pastę oliwkową z chorizo i suszonymi pomidorami, ale tak jak wspomniałam- wszelkie wariacje są na miejscu. Dajmy się ponieść wyobraźni, zaszalejmy, dodajmy to, co lubimy i w dowolnej konfiguracji. Po zwinięciu naleśniki wkładamy na minimum pół godziny do lodówki, a następnie kroimy na mniejsze kawałki pod delikatnym ukosem. Z jednego naleśnika powinno wyjść około 5 zawijaków. Pyszne przegryzki, które będą także swego rodzaju dekoracją biesiadnego stołu.

Wytrawne ciasto z cukinii

Jak już kiedyś wspominałam, rzadko zdarza się, że gotując, restrykcyjnie trzymam się przepisu. Zawsze coś dodaję, ulepszam. Tym razem też tak było, okazało się jednak, że o ile można poszaleć z dodatkami, to czasami jednak baza potrawy powinna być zgodna przynajmniej z ogólnymi zasadami. Pieczenia dotyczy to o wiele bardziej, dlatego pieczenie słodkich ciast zostawiam zwykle mojej mamie.

Ciasto na słono, to inna bajka, tak mi się przynajmniej wydawało- nic bardziej mylnego. Zmieniłam proporcje składników i wyszedł cudowny gniotek. Dlatego po prostu musiałam spróbować upiec je jeszcze raz, z większym pietyzmem zwracając uwagę na gramatury- i wyszło cudownie. Teraz jest częstą przekąską, która czeka na swych amatorów w lodówce- nigdy za długo czekać nie musi 😉 Przedstawiam przepis na ciasto z cukinią, świetne jako ciepły posiłek, jeszcze lepsze jako zimna przekąska.

Przygotujcie następujące składniki:

  • 400 g cukinii
  • 200 g mąki
  • 50 g parmezanu
  • 100 ml oleju
  • cebula
  • 5 jajek
  • 2-3 łyżeczki soli, 2-3 łyżeczki czarnego pieprz i łyżeczkę tymianku- mój był suszony.
Cukinie starłam na tarce w paski, cebulę na drobnych oczkach- można też drobno posiekać. Wymieszałam z resztą składników i przypraw. Ciasto wypełniło owalną formę 28cmx20cmx5cm. Wstawiłam do rozgrzanego do 190 stopni piekarnika i piekłam z włączoną dolną grzałką przez 35 minut. Po tym czasie włączyłam także górną grzałkę i dopiekałam przez około 10 minut, żeby ładnie zrumienić wierzch.

Chrupiące i pyszne placuszki z cukinii

Cukinia jest jednym z tych warzyw, które latem wykorzystuję na potęgę. Mam swoje ulubione potrawy, ale często staram się wymyślać nowe albo modyfikować już wypróbowane. Ten przepis jest właśnie taką modyfikacją, a właściwie to śmiało mogę go nazwać ulepszeniem. Placki z cukinii robię od zawsze, ale w tej wersji ode niedawna, a żałuję, bo są wyjątkowo smaczne.

Często spotykałam się z opiniami, że cukinia jest “niewdzięcznym” warzywem do smażenia, bo ma w sobie sporo wody, często placki po prostu się rozpadają. Ten przepis sprawdziłam już wiele razy, wyszły bez problemu i za każdym razem równie świetne.

Do przygotowania rzeczonych placuszków potrzebujecie:
  • 2 średniej wielkości cukinii
  • 3 jajek
  • pół szklanki mąki
  • 1/3 do pół szklanki startego parmezanu, pecorino romano lub innego ulubionego, najlepiej dość słonego sera.
  • kilku plasterków szynki parmeńskiej, może być serrano lub inna, najlepiej z tych długo dojrzewających
  • soli, pieprzu
  • oleju do smażenia
Cukinie starłam na tarce, na dużych oczkach. Wbiłam jajka, dodałam mąkę, starty ser, dość drobno pokrojoną szynkę i wszystko wymieszałam. Doprawiłam sporą ilością pieprzu i niewielką soli, pamiętając, że zarówno ser jak i szynka, oddają potrawie nieco ze swej słoności podczas smażenia. Ciasto powinno być dość luźne, ale nie lejące się. W razie konieczności można dodać więcej mąki. Placki nakładałam na patelnię łyżką, rozprowadzając na boki, by nie były zbyt grube. Temperatura smażenia powinna być średnia. Nie może być za niska, bo placki bardziej się uduszą niż usmażą i wchłoną masę oleju, a z kolei na zbyt rozgrzanym tłuszczu po prostu się spalą. Placki podajemy na przykład z ulubionym sosem, ja postawiłam na czosnkowy. Jak usłyszałam od pierwszego i najwierniejszego testera- są obłędne. Wszyscy, którzy próbowali potwierdzają, więc spróbujcie i dajcie znać, czy także staliście się ich fanami. Wszystkiego pichceniomaniowego Moi Drodzy!

Szparagowe co nieco

Póki sezon na szparagi trwa, w mojej kuchni królują kilka razy w tygodniu od momentu pojawienia się na straganach pobliskiego targu. W różnych wersjach obiadowych, śniadaniowych lub jako przekąska. Jeden z pomysłów to szparagi zapieczone w cieście francuskim. Mogą stanowić odrębne danie lub dodatek, na przykład do pysznej pieczonej rybki.

Ta wersja szparagów nie wymaga od Was specjalnego sprzętu kuchennego, żadnych wysokich garnków, wiązania sznurkiem- zapomnijcie!

Wykorzystuję zielone szparagi, te po prostu najbardziej mi smakują. Póki są młode- nie obieram ich, wyłącznie myję. Naginam końcówkę każdego szparaga żeby pękła w miejscu w którym kończy się najbardziej włóknista część. Tak przygotowane warzywa wrzucam na osolony wrzątek i obgotowuję nie dłużej niż 5 minut. Odcedzam i lekko studzę. 3-4 szparagi owijam dość cienkim plastrem boczku oraz nie za grubym paskiem ciasta francuskiego. Układam na blaszce wyłożonej papierem.

Wystające spod boczku i ciasta szparagi natłuszczam lekko oliwą i wstawiam do piekarnika nagrzanego do 190 stopni (góra-dół) na 12-15 minut, do momentu aż ciasto będzie złote.

Szparagi obgotowywane były w osolonej wodzie, boczek także dodaje słoności, więc jedyna przyprawa, którą ewentualnie polecam dodać to pieprz lub papryka- coś do doda ostrości. Choć muszę przyznać, że pomimo iż lubię ostre potrawy, szparagi wolę w wersji jak najbardziej naturalnej. Chodzi w końcu o to, żeby wydobyć i podkreślić ich słodkawy, bulwiasty smak, a nie go zabić.

W bardziej bogatej wersji dodawałam jeszcze suszone pomidory z oleju oraz ser.

Jeśli lubicie szparagi mocno chrupiące, al dente, to wystarczy ich po prostu nie obgotowywać.

Wszystkiego szparagowego życzę!

 

Lekki bakłażan na bezmięsny apetyt

Najpiękniejsza magia w kuchni to ta, gdy pozornie z niczego powstaje pyszne COŚ. Poniższy przepis to właśnie taka kombinacja. Świeże produkty plus coś co zostało z obiadu z poprzedniego dnia, a także coś, co zawsze wypełnia moją spiżarnię. Tym razem na tapet wchodzi bakłażan i kasza pęczak. Tej kaszy bardzo lubię używać do potraw, których bazę stanowią miękkie po przygotowaniu warzywa. W tym przypadku otrzymamy cudownie rozpływającego się w ustach bakłażana z przyjemnie “chrupką” kaszą, tak na przełamanie.

Read More