Skip to main content

Dorada pieczona z warzywami

Dorada to jedna z moich ulubionych ryb. Świeża i dobrze przyrządzona jest delikatna, idealnie tłusta, soczysta. Gdy dostrzegę ją na półce w sklepie rybnym- to już wiadomo, co będzie na obiad następnego dnia. Nie ma przesadnie dużo ości ani twardych łusek (może nieco na grzbiecie), jest prosta w przygotowaniu.

Read More

Szparagi z roladką z indyka

Długo zastanawiałam się, czy to szparagi z indykiem czy indyk ze szparagami. Ot dylemat! Wygrały szparagi, bo to głównie one i ich smak były w moich myślach podczas gotowania. Sezon, na te najlepsze, mięsiste i pyszne polskie szparagi nie jest zbyt długi, więc polecam korzystać póki się da. To danie smakuje każdemu.

Read More

Ekspresowa zapiekanka ze szparagami

To danie powstało w mój ulubiony sposób, otworzyłam lodówkę i wykorzystałam to, co tam było. Oczywiście, jeszcze cały czas w roli głównej szparagi. Czy Wy też je lubicie i podobnie jak ja wykorzystujecie teraz w kuchni na potęgę? Serdecznie Wam to polecam, bo teraz jeszcze są nasze, krajowe, moim zdaniem najpyszniejsze. A ten przepis, cóż, czy z takich składników mogła nie wyjść pychotka???

Read More

Szparagi pieczone z czosnkiem i cebulką dymką

Szparagi, także na moim stole, od kilku lat goszczą coraz częściej. W różnym wydaniu, czasem bardziej, a czasem mniej wyszukanym. Główny sezon na te warzywa w Polsce jeszcze przed nami, ale pojawiły się całkiem ładne importowane i to w całkiem przyzwoitej cenie. Może nie są najpyszniejsze na świecie, jak te prosto z pola, ale jak się nie ma co się lubi… W oczekiwaniu na szparagowy bum, polecam Wam dzisiaj wersję, która cudownie komplementuje smak tych zieloności, może być dodatkiem do jakiegoś bardziej złożonego dania, lub cudowną przystawką, czy przekąską.

Read More

Szparagowa tarta

To miała być, może nie najlżejsza, ale wieczorna, kolacyjna przekąska dla kilku osób. No i była, ale właściwie głównie dla jednej osoby, która okazała się wyjątkowym pasibrzuchem i zjadła niemal całą sama. Dlatego następnego dnia piekłam drugą, dla tych, którzy nie zdążyli spróbować 😉 I też szybko zniknęła. Serce się raduje, jak można dawać bliskim tyle kulinarnych radości!
Potrawa, jak już wspomniałam, może nie jest najlżejsza, bo na bazie tradycyjnego kruchego ciasta, czyli oczywiście z dodatkiem masła, ale w zestawieniu z farszem, to ciasto sprawdziło się wyjątkowo!

Składniki (naczynie owalne, 30 x 22).

Na ciasto:

  • 250 g mąki
  • 2 żółtka
  • 125 g zimnego masła
  • łyżeczka soli
  • łyżeczka pieprzu
  • 2-3 łyżki lodowatej wody
Na farsz:
  • 2 pęczki szparagów (800-1000 g)
  • 500 g pieczarek
  • 100 g chorizo
  • 2 średnie cebule
  • 150 g mieszanki serów (ja użyłam pecorino, provolone, z przewagą edamskiego 😉 )
  • białka, które pozostały z wyrobu ciasta
  • 2 całe jajka
  • solidna garść czosnku niedźwiedziego suszonego (świeży też jest ok, ale musicie go lekko posiekać)
  • łyżka ricotty
  • sól i pieprz
  • olej do smażenia
Zaczynamy od przygotowania ciasta. Do naczynia wkładamy żółtka i lekko pokrojone, dobrze schłodzone masło.

Dosypujemy odmierzoną mąkę oraz sól i pieprz.

Łyżką wgniatamy składniki w masło.

Następnie krótko zagniatamy ciasto dłonią, tylko do połączenia się składników.

Owijamy w folię i wkładamy do lodówki na przynajmniej 30 minut. W międzyczasie zabieramy się za farsz. Pieczarki myjemy, lekko rozdrabniamy, nie za drobno.

Na kilku rozgrzanych łyżkach oleju podsmażamy pokrojoną w pióra cebulę.

Gdy ta się zeszkli- dodajemy pieczarki.

Wszystko lekko solimy i pozostawiamy na średnim ogniu, do momentu, aż grzyby oddadzą całą wodę. W tym czasie zajmujemy się szparagami. Myjemy je. Każdego z osobna zginamy, by odłamać zdrewniałe końce. Odcinamy główki, odkładamy je. Resztę szparagów kroimy w kawałki, niezbyt drobno.

Gdy pieczarki są gotowe, dodajemy pokrojone szparagi i wszystko razem przesmażamy kilka minut.

Lekko studzimy. Chorizo kroimy w dość drobną kostkę- jest to pikantny element dania i chcemy, żeby w miarę równomiernie dostarczył owej pikantności całemu daniu.

Ser ścieramy na tarce.

Dodajemy pozostałe po wyrabianiu ciasta białka.

Wbijamy doń także 2 całe jajka.

Dodajemy czosnek niedźwiedzi.

Mieszamy. Dodajemy ricottę.

Z lodówki wyjmujemy ciasto. Układamy je pomiędzy dwoma arkuszami papieru do pieczenia i rozwałkowujemy, by uzyskać potrzebny kształt i wielkość, pamiętając, że ciastem wykładamy nie tylko dno, ale i boki naczynia.

Ten sposób wałkowania kruchego ciasta lubię bardzo. Dłonie nie mają kontaktu z ciastem, więc nie ogrzewamy go. Nie klei się do stolnicy i do wałka, nie trzeba go podsypywać mąką i co chyba najważniejsze- z bardzo łatwo przełożyć je do formy. Tak też czynimy.

Rozwałkowane ciasto przekładamy do formy. Lekko dociskamy. Przycinamy, by nie wystawało poza formę. Dość gęsto nakłuwamy spód widelcem.

Pieczemy 15 minut w 200 stopniach. Po tym czasie wyciągamy podpieczone ciasto, nie jest już surowe, ale nawet nie zrumienione.

Wykładamy farsz pieczarkowo-szparagowy. Posypujemy pokrojonym chorizo. Lekko dociskamy. Układamy pozostawione główki szparagów.

Na koniec wszystko zalewamy serowo-jajeczną masą.

Masę możecie także połączyć z pieczarkami i szparagami, by farsz lepiej się trzymał, jednak ma to znaczenie raczej jeśli chcecie podawać tartę na zimno- ciepłe składniki i tak nie są specjalnie zwarte, więc moim zdaniem wersja z masą na wierzchu jest lepsza- tworzymy niejako osobną warstwę smaku. Pieczemy w 180 stopniach około 40 minut.