Skip to main content

Domowa uprawa kiełków

Zanim na dobre pojawią się nowalijki, trzeba sobie jakoś radzić. Niby już wiosna, pogoda w kratkę, a ja już nie mogę się doczekać tych bomb witaminowych, które uzupełnią wszystkie braki z zimowego okresu. Do tego, mamy teraz dość trudny czas, niby można wyskoczyć i przynieść ze sklepu mieszankę sałat, czy choćby i kiełki, ale ponieważ lepiej unikać wychodzenia i kontaktu z ludźmi, to czemu nie postawić na domową uprawę? Sposobów na to, by cieszyć się smakiem świeżych kiełków jest kilka, najprostszy to właśnie ten, który opisuję poniżej. Trzeba jednak pamiętać, że nie wszystkie kiełki nadają się do słoika. Wyrosną Wam tak kiełki rzodkiewki, pora, cebuli, kapusty, lucerny, buraka i wielu innych, ale dobrze jest przeczytać na opakowaniu. Kiełki to bogactwo minerałów. Polecam!

Oprócz kiełków, które kupicie w sklepie ogrodniczym, ale też w większości marketów, potrzebujemy:

  • słoika, ja używam dość szerokiego słoika o pojemności minimum 700 ml
  • kawałka gazy lub tetry, wystarczający, by zabezpieczyć zawartość słoika zamiast zakrętki
  • gumki recepturki lub sznurka
  • wody

Zwykle ziarna na kiełki pakowane są w porcje od kilku do kilkunastu gramów, w zależności od wielkości ziaren. Zdarzyło mi się, że duży słoik był nieco za duży na ilość, która wyrosła, ale nigdy za mały. Kiełki wsypujemy do słoika i zalewamy chłodną wodą. Wierzch słoika przykrywamy gazą, którą zabezpieczamy gumką, tak by gaza była napięta i trzymała się naczynia.

Odstawiamy na noc. Rano odlewamy wodę. Słoik odwracamy do góry dnem, ale pod kątem, by powietrze mogło z łatwością dostać się do środka. Ja zwykle wstawiam do miseczki i opieram słoik pod kątem o jej brzeg.

Kiełki należy przepłukiwać czystą wodą 2-3 razy dziennie. Wlewamy nieco wody do środka i wylewamy. Nie zostawiamy jej w środku. Gdy ziarna zaczną wypuszczać kiełki trzeba pilnować, by nie skupiały się w jednym miejscu. Śmiało można ja rozmieszczać po słoiku lekko potrząsając.

W końcowym etapie jeśli widzimy, że w słoiku po kilku godzinach jest nadal wilgoć, dobrze zaniechać przepłukiwania, lekko przemieścić kiełki. Bardziej zaszkodzi im za dużo wilgoci niż lekkie przesuszenie. Mogą po prostu zgnić. Nie zmienia to jednak faktu, że przynajmniej raz dziennie trzeba je przepłukać. Kiełki są dobre do spożycia na ogół po 4-7 dniach, takie informacje znajdziecie na opakowaniu, no i oczywiście trzeba je obserwować.

Świetnie nadają się na kanapkę lub jako składnik sałatki. Trzymajcie się zdrowo!

7 myśli do “Domowa uprawa kiełków”

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *



Wypełniając powyższy formularz zgadzam się na przetwarzanie moich danych przez Administratora (Pichceniomania) w celu publikacji opinii i ewentualnej możliwości odpowiedzi na nią