Skip to main content

Makaron w maślanym, czosnkowo-cytrynowym sosie z chili

Makaron ubóstwiam i jem często. Miłość do włoskiej kuchni w końcu zobowiązuje 😉 Kiedy jestem w Italii, z podziwem patrzę jak w zasadzie z niczego powstają pyszne dania. Oczywiście, pewnych smaków nie jesteśmy w stanie odtworzyć, choćby tych, związanych z owocami morza, które tam codziennie możemy jeść świeżuteńkie… ale jedno warto skopiować od włochów- improwizację. Ja też tak uwielbiam gotować- otwieram szafkę, lodówkę, wyciągam co jest i w ciągu jakichś 30 minut objadam się spontanicznie powstałą pychotką. Tak było i tym razem. Jest to wariacja na temat klasycznego Agglio Olio e Peperoncino.

Read More

Zapiekanka makaronowa z meksykańską nutą

Długo zastanawiałam się, jakim wstępem zaopatrzyć ten post. Co napisać o makaronowej zapiekance, żeby nie wydało się banalne? Chyba nie ma co tłumaczyć i zachwalać, bo wiem, że i Wy lubicie takie szybkie i proste gotowanie. Napiszę tylko, że dla mnie, tego typu dania to przede wszystkim świetny sposób na wykorzystanie przeróżnych resztek. Nienawidzę wyrzucać jedzenia, robię to tylko z konieczności, gdy okazuje się, że zbyt długo zalegało w lodówce czy na półce i po prostu do niczego się już nie nadaje. W innym przypadku z takich osamotnionych składników często powstają najlepsze dania. Zawsze mam też pod ręką produkty, które można przechowywać dość długo z spiżarni, czy zamrażalniku. Zatem, gdy pojawia się konieczność skomponowania dania, by uratować jakieś pozostałości, mam też super zapasy, które takie danie dopełniają. Wystarczy jeszcze odpowiednia mieszanka przypraw i super posiłek gotowy. Pamiętajcie, jest różnica pomiędzy “należy spożyć do…” i “najlepiej spożyć przed…” Smacznego!

Read More

Makaron z groszkiem

Nie wiedzieć czemu, dość trudno w sezonie kupić świeży zielony groszek. Naprawdę pojęcia nie mam czemu tak jest. Jest przepyszny. Najbardziej lubię go jeść prosto ze strączka, zdaje się zresztą, że jest to jedyny strączkowiec, który można jeść na surowo. Każdemu daniu, do którego go dodamy, nada niepowtarzalny smak. Po sezonie polecam sięgnąć po mrożony, też zda egzamin.

Read More

Makaron w ziołowym, ekspresowym sosie

Dzisiaj propozycja makaronu, który może być całkowicie osobnym, pysznym daniem, ale genialnie sprawdzi się także jako dodatek na przykład do ryby. Pomimo iż sos nie wymaga długiego gotowania, czy jakoś bardzo skomplikowanej bazy, to jest bardzo aromatyczny i absolutnie niczego mu nie brakuje. Zioła, zwłaszcza świeże,  mają to do siebie, że najlepiej dodawać je  do potraw pod koniec gotowania, gdyż potrafią szybko stracić swój aromat. Zatem mamy następny argument przemawiający za tym, żeby nie przesadzać ze zbyt długim warzeniem. Wypróbujcie.

Składniki na 4 porcje:

  • 400 g makaronu, na przykład casarecce
  • kilka małych gałązek rozmarynu
  • kilka gałązek tymianku
  • kilka gałązek oregano
  • garstka koperku
  • 3-4 cebulki dymki
  • 2 ząbki czosnku
  • 2 liście laurowe
  • 2 ziarna ziela angielskiego
  • koper i korzeń chrzanu z litrowego słoika z ogórkami kiszonymi
  • czubata łyżka gęstej kwaśnej śmietany
  • sól
  • pieprz
  • 4 łyżki oleju
  • szklanka wody

Makaron gotujemy w lekko osolonej wodzie, oczywiście by był al dente. W międzyczasie kroimy koperek, dymkę i czosnek.

Resztę ziół zachowujemy w całości. Na rozgrzanym oleju podsmażamy dymkę, czosnek, ziele angielskie i liście laurowe.

Lekko solimy, zalewamy wodą.

Dodajemy wszystkie zioła i gotujemy na sporym ogniu kilka minut.

Dodajemy koper i chrzan z ogórków kiszonych, gotujemy 3-5 minut.

Wyciągamy wszystkie “gałęzie”.

Śmietanę mieszamy z odrobiną ciepłej wody i dodajemy do sosu.

Doprawiamy solą i pieprzem do smaku.

Mieszamy z makaronem. Podajemy z odrobiną świeżych ziół.

Kurczak, groszek, makaron

Czy też tak macie, że pomimo otwartości na kuchenne nowości, pewne smaki po prostu z automatu przypisujecie danemu rodzajowi potraw lub wręcz konkretnemu daniu? Ja i owszem i niektórych skojarzeń niezwykle trudno mi się pozbyć. Choć może nie o samo pozbycie tutaj chodzi, a o próbowanie danego składnika w innej odsłonie. Takim zaklętym produktem jest dla mnie mięta. Zawsze do herbaty, do deseru. Nawet jeśli pojawiała się w jakichś ziołowych mieszankach, to w nikłych, niemal niezauważalnych ilościach. A czy z mięty można zrobić bohaterkę wytrawnego dania? Otóż można, a na dowód tego, mam dla Was poniższy przepis. Trzy główne składniki, makaron, kurczak i zielony groszek, ale królową jest mięta. Polecam!
Składniki na 4 porcje:

  • 300 g makaronu penne
  • 400 g piersi z kurczaka (podwójna, średnia)
  • puszka groszku konserwowego (można użyć mrożonego, wtedy trzeba nieco wcześniej dodać go do dania)
  • gałązka rozmarynu
  • 2-3 gałązki mięty
  • sok z 1/3 średniej cytryny
  • czubata łyżka kwaśniej śmietany
  • pół płaskiej łyżeczki mąki ziemniaczanej
  • łyżka masła
  • 3-4 cebulki dymki
  • 250 ml wody lub warzywnego bulionu
  • sól
  • pieprz
  • 1/5 szklanki oleju
Mięso czyścimy z wszelkich błon, tłuszczu i kości. Myjemy, suszymy. Kroimy na kawałki.

Lekko solimy i pieprzymy.

Zalewamy olejem i odstawiamy do zamarynowania, przynajmniej na 30 minut.

Po tym czasie wrzucamy go na gorącą patelnię i na dość sporym ogniu podsmażamy, od czasu do czasu mieszając.

Podsmażamy tylko do momentu aż mięso zbieleje, nie chcemy by się przyrumieniło. Dodajemy masło oraz pokrojoną dymkę.

Krótko jeszcze podsmażamy i dodajemy zioła, rozmaryn i miętę, w całości.

Zalewamy wodą/bulionem i wszystko dusimy aż mięso będzie prawie ugotowane, myślę, że około 5-7 minut, oczywiście wszystko zależy od tego, na jakie kawałki pokroicie kurczaka.

W międzyczasie gotujemy makaron, aby był al dente. Śmietanę mieszamy z mąką i odrobiną dobrze ciepłej wody, zaprawiamy tą miksturą naszą potrawę.

Dodajemy sok z cytryny.

Dosypujemy groszek i wszystko, krótko gotujemy.

Doprawiamy do smaku solą i pieprzem, mieszamy z ugotowanym makaronem.

Smacznego!

Grzybowa z makaronem

Ostatniej jesieni często ze spacerów pod lesie wracałam dumna, z koszykiem pełnym pięknych grzybów i dzięki temu, dania z ich użyciem często goszczą teraz na moim stole. Zupa grzybowa to część bożonarodzeniowego jadłospisu, ale wcale nie musi być gotowana od święta. Zwłaszcza, że chcę skończyć zapasy w nadziei na nowe zbiory za kilka miesięcy. Moja wersja tej zupy, to smaki mojego dzieciństwa. Jak nic nie było w sklepach to grzyby w lesie i pieczarki gdzieś na łące spokojnie można było znaleźć. Taką zupkę przygotowywaliśmy także z grzybków zwanych przydróżkami, które są niezwykłą rzadkością teraz…to było świetne smaki, warto do nich wracać.
Składniki na około 6 porcji:

  • 2 garści suszonych podgrzybków
  • 500 g pieczarek
  • nieduża biała cebula
  • łyżka masła
  • czubata łyżka kwaśnej śmietany
  • 3 łyżki kwasu z ogórków lub zakwasu barszczu białego
  • włoszczyzna na bulion- czerwona cebula, duży por, 2 spore pietruszki, 2-3 marchewki, 1/2 średniego selera
  • sól i pieprz
  • 3 łyżki oleju do smażenia

Na bazie warzyw gotujemy bulion.

Suszone grzyby namaczamy przez przynajmniej 30 minut. Kroimy je dość drobno.

Białą cebulę kroimy w kostkę.

Podsmażamy na rozgrzanym oleju. Pieczarki oczyszczamy, kroimy w plastry lub nieco mniejsze kawałki. Dorzucamy do cebuli.

Po ok. 10 minutach dodajemy masło.

Gdy to się rozpuści i wymieszamy je dokładnie z pieczarkami i cebulą. dorzucamy podgrzybki i podsmażamy wszystko razem jakieś 5 minut.

Po chwili przekładamy grzyby do wywaru, z którego wcześniej wyjmujemy ugotowane warzywa.

Gotujemy ok. 10 minut.

Doprawiamy śmietaną.

Dolewamy sok z ogórków/zakwas.

Doprawiamy solą i pieprzem. Chwilę jeszcze gotujemy i gotowe. Podajemy z makaronem. Smacznego!

 

Makaron z Nerano

Nerano to przepiękna miejscowość na półwyspie Sorrento. Wcale mnie nie dziwi, że w takich pięknych okolicznościach przyrody powstało to pyszne danie. Wyczytałam, że przepis powstał w 1952 roku i został stworzony przez właścicielkę restauracji, która po dziś w tamtych rejonach święci triumfy. Jeśli będziecie w okolicy, koniecznie odwiedźcie Da Mariagrazia! Gorąco polecam Wam ten pyszny makaron i niech nie odstraszy Was smażona cukinia ani dodatek masła. Danie wcale nie jest zbyt ciężkie ani tłuste, przekonajcie się sami!

Składniki na 4 porcje:

  • 400 g makaronu, spaghetti, ewentualnie bavette,  linguine
  • średnia cukinia
  • 100 g sera provolone del Monaco
  • 40 g parmezanu
  • 2-3 ząbki czosnku
  • 10 listków bazylii
  • olej do smażenia
  • łyżka masła
  • sól
  • pieprz

Ser ścieramy na tarce, jak najdrobniej. Cukinię kroimy w cieniutkie plasterki, śmiało możecie zetrzeć ją na tarce- mandolinie.

W garnku rozgrzewamy sporą ilość oleju (ok. 400 ml). Na dużym ogniu, porcjami, smażymy w głębokim tłuszczu plasterki cukinii, aż będą pięknie złote.

Wykładamy na papierowy ręcznik, by odsączyć nadmiar tłuszczu.

W międzyczasie nastawiamy wodę na makaron. Lekko solimy i gotujemy makaron.

W garnku na kilku łyżkach oleju podsmażamy czosnek, może być w łupinach, tylko nieco rozgnieciony.

Aromatyzujemy w ten sposób tłuszcz. Gdy czosnek się podsmaży wyciągamy go.

Dorzucamy podsmażoną cukinię.

Wlewamy 1,5 łyżki wazowej wody z gotowania makaronu.

Odcedzamy makaron, zachowując nieco wody.

Do garnka przekładamy odcedzony makaron.

Dokładamy ser, lekko porwaną świeżą bazylię i masło.

Mieszamy. Dolewamy nieco wody i dalej mieszamy obserwując jak z całej tej mieszanki tworzy się cudownie błyszczący, okalający makaron sos. Posypujemy świeżo mielonym pieprzem.

Nie dodawałam soli, gdyż słona była woda z gotowania makaronu i ser, ale oczywiście możecie dosolić do smaku. Podajemy.

Wiosenna sałatka z makaronem

Sprawdzaliście kiedyś w wyszukiwarce internetowej, jakie wyniki otrzymamy, wpisując hasło “wiosenna sałatka”? Usiłowałam ustalić, co świadczy o wiosenności takiego dania, ale chyba mi się nie udało. Czasem to, że główne składniki są zielone niczym młodziutka trawa, czasem same składniki-nowalijki, a czasem świeży, lekki smak. Moja sałatka łączy te wszystkie cechy, a przede wszystkim jest pyszna.

Składniki na mniej więcej 10 porcji:

  • 250 g makaronu typu risi/risoni  (ryż) ewentualnie orzo
  • pół pęczka koperku (łyżka suszonego)
  • 300 g szynki konserwowej
  • puszka (400 g) zielonego groszku konserwowego
  • pęczek rzodkiewek
  • spory ogórek
  • łyżka majonezu
  • 2 łyżki gęstego jogurtu
  • pół łyżeczki soli (+ ta do gotowania makaronu)
  • łyżeczka pieprzu
Makaron gotujemy w lekko osolonej wodzie, by był dość mocno al dente.

Odcedzamy, przelewamy zimną wodą lub niewielką ilością oliwy, by nie posklejał się. Ogórka i rzodkiewki dokładnie myjemy, kroimy w plastry. Plastry ogórka możemy przekroić jeszcze na pół.

Dodajemy pokrojoną w drobną kosteczkę szynkę.

Dosypujemy odcedzony groszek.

Dokładamy przestudzony makaron.

Mieszamy ze sobą 1 łyżkę majonezu z 2 łyżkami gęstego jogurtu naturalnego.

Doprawiamy solą i pieprzem, dosypujemy koperek.

Mieszamy z resztą składników, odstawiamy na 15-30 minut by smaki się połączyły, podajemy.

Składnikami sałatki są dość wodniste warzywa, które te wodę będą wypuszczać, jednak makaron się z nią upora i pięknie ją wchłonie, zatrzymując tym samym wszystkie smaki.

Spaghetti z mięskiem i białym sosem

Kluchy jak zwykle niezawodne. Są dla kucharza niczym nietknięte płótno dla malarza. Bez niego nie powstałby żaden obraz, ale piękno malowidła zależy od wyobraźni twórcy. Ależ poetycko mi wyszło! Ale czyż makaron nie jest właśnie tym w kuchni! Są włoskie klasyki, które staram się odtwarzać wiernie, ale cała reszta powstaje kompletnie spontanicznie i to jest właśnie najpiękniejsze w procesie tworzenia! Skorzystajcie z tego przepisu koniecznie!

Składniki na 4 porcje:

  • ok 400 g makaronu, ja użyłam spaghetti
  • 500 g mielonej łopatki wieprzowej
  • średnia biała cebula
  • duży ząbek czosnku
  • garść marynowanych kaparów
  • ostra papryczka- ilość zależy od stopnia ostrości, jaki jesteście w stanie znieść 😉
  • garść natki pietruszki
  • płaska łyżka mąki
  • łyżka masła
  • 100 ml mleka
  • 4 łyżki oliwy do smażenia/oleju
  • 80 g sera provolone
  • 2 łyżki startego sera grana padano
  • sól
  • woda
Na rozgrzanym oleju podsmażamy pokrojoną w kostkę cebulę.

Gdy ta zrobi się lekko szklista, dodajemy drobno pokrojony czosnek i kapary.

Przesmażamy dosłownie chwilę i dodajemy mięso.

Gdy to przestanie być różowe, czyli będzie już praktycznie usmażone, dodajemy mleko, masło i mąkę.

Mieszamy. Dodajemy około 100 ml wody.

Doprawiamy rozdrobnioną papryką i wszystko razem dusimy kilka minut.

Dodajemy starte sery- dokładnie mieszamy.

Dodajemy natkę pietruszki.

Próbujemy i doprawiamy solą jeśli to konieczne. Podajemy z makaronem ugotowanym al dente. Moja propozycja to posypanie dania aromatyzowanym, prażonym chlebem na który tutaj znajdziecie przepis.

Szybki makaron w śmietanowo-pomidorowym sosie

Makaron zawsze jest świetnym wyborem, zwłaszcza jeśli chcemy przyrządzić coś szybko, a żeby było pyszne. Można go podać z dobrą oliwą i pieprzem albo bardzo wyszukanymi składnikami i niemal bez pudła, za każdym razem, poczujemy satysfakcję po posiłku. Banały wypisuję, ale zmierzam właściwie do tego, że bez makaronu nie mogłabym żyć. Jest to potrawa, która w każdym wydaniu poprawia mi humor. Trudno, przyznałam się, uwielbiam te węglowodany 😉

Składniki na 2 porcje:

  • 200-250 g makaronu
  • 250 ml passaty
  • 2-3 ząbki czosnku
  • łyżka marynowanych kaparów
  • 30 g słonej ricotty (lub innego słonego, lecz nie ostrego sera)
  • łyżka startego sera pecorino
  • łyżka kwaśnej śmietany 18%
  • pół łyżeczki czarnego pieprzu
  • oliwa do smażenia
  • sól
  • woda

Makaron gotujemy w osolonej wodzie.

W trakcie jego gotowania przyrządzamy sos. Czosnek drobno kroimy. Podsmażamy krótko na oliwie.

Dodajemy posiekane kapary.

Krótko podsmażamy. Dodajemy passatę.

Gotujemy kilka minut. Dodajemy pokruszony/starty ser.

Chwilę gotujemy i zaprawiamy solidną łyżką śmietany.

Na koniec doprawiamy pieprzem i jeśli to konieczne solą.

Możemy podać z ulubionymi ziołami. Na przykład z szałwią.