Skip to main content

Aromatyczna zupa z kaszą bulgur i makaronem vermicelli.

Tym razem moje danie zainspirowane zostało produktem, który wpadł mi w ręce, kaszą bulgur z vermicelli. Kaszę i makaron znam, jednakże ich połączenie okazało się bodźcem do stworzenia jakiejś potrawy i wykorzystania tej mieszanki. Bulgur, to kasza z ziaren pszenicy durum, które są gotowane, a następnie suszone. Vermicelli, czyli makaron w formie bardzo cieniutkich nitek, który znacie zapewne głównie w formie makaronu ryżowego używanego w kuchni orientalnej, tutaj wykonany także z pszenicy twardej. Ciekawe połączenie tekstur, czyli to, co lubię najbardziej. Sama zupa jest aromatyczna, nawiązująca bukietem przypraw do kuchni tureckiej,.


Przygotujcie następujące składniki (około 6 porcji):

  • 250 g kaszy z makaronem (więcej jeśli lubicie gęste zupy)
  • dwie golonki z indyka
  • 3-4 nieduże marchewki
  • średnia pietruszka
  • mały korzeń selera
  • dwa ząbki czosnku
  • średnia cebula
  • 3-4 nieduże ziemniaki
  • czubata łyżeczka kurkumy
  • łyżeczka curry
  • łyżeczka słodkiej papryki
  • pół łyżeczki pul biber- pikantnej papryki w płatkach
  • 1/3 łyżeczki suszonej mięty
  • pół łyżeczki lub kilkanaście ziaren pieprzu
  • łyżeczka tymianku
  • 1/3 łyżeczki kminu rzymskiego
  • sól według uznania do smaku
  • kapusta pekińska
  • kilka ziarenek ziela angielskiego
  • kilka liści laurowych
  • olej do smażenia

Golonki gotujemy z dodatkiem liści laurowych i ziaren ziela angielskiego z niewielką ilością soli. Marchewkę, pietruszkę i selera kroimy w kostkę, w słupki, tak jak Wam wygodniej.

Po około 30 minutach gotowania mięsa dorzucamy warzywa. Gdy mięso odchodzi od kości wyciągamy je z wywaru i kroimy na niewielkie kawałki.

Na patelni rozgrzewamy kilka łyżek oleju i podsmażamy na nim pokrojoną cebulę. Gdy ta się zeszkli, dokładamy rozdrobnione mięso i podsmażamy je krótko, na dość dużym ogniu by lekko się przyrumieniło. Na koniec dodajemy wyciśnięty czosnek i wszystkie zioła i przyprawy, najlepiej uprzednio lekko rozbite w moździerzu.

Dzięki temu zabiegowi smak przypraw ma szansę stać się jeszcze bardziej intensywny. Po chwili całą zawartość patelni dorzucamy do cały czas gotującego się bulionu. Dodajemy także pokrojone w kostkę ziemniaki.

Całość gotujemy aż ziemniaki będą miękkie, doprawiamy, jeśli to konieczne, do smaku solą. W międzyczasie gotujemy także kaszę z vermicelli, zgodnie z instrukcją na opakowaniu.

Ugotowanej kaszy nie wrzucamy do zupy, tylko nakładamy porcję na talerz i zalewamy gorącą zupą. Dla urozmaicenia tekstur i dodania nieco świeżości polecam dodać do zupy coś świeżego, zielonego i najlepiej chrupiącego. Świetnie sprawdzą się rozdrobnione liście kolendry, szpinaku, jarmużu, ja dodałam nonszalancko porwane liście słodkawej kapusty pekińskiej. Smacznego!