Skip to main content

Pikantna sałatka z karczochami i wędzonym serem.

Staram się, by na moim stole w trakcie przyjęcia, pośród przeróżnych przekąsek,  można było znaleźć kilka sałatek. Obowiązkowo musi być jakaś na bazie sałaty, zielona, lekka, odświeżająca. Najczęściej jest jakaś tradycyjna i sprawdzona oraz jedna mocno wyrazista w smaku, często zupełnie nowa. I to jest przepis na sałatkę z tej ostatniej kategorii. Ostra, z charakterem, idealna do jakiejś pysznej wędlinki, na przykład.

Składniki:

  • 200 g makaronu, dowolny, średniej wielkości kształt
  • 120 g karczochów z zalewy na bazie oleju (ilość po odsączeniu)
  • czerwona papryka
  • 6-8 suszonych pomidorów
  • 1 nieduża kalarepa
  • 200 g wędzonego sera typu oscypek, dobrze sprawdzi się też wędzona mozzarella
  • czubata łyżka majonezu
  • łyżeczka koncentratu pomidorowego
  • czubata  łyżka gęstego jogurtu naturalnego
  • łyżeczka miodu lub syropu z agawy
  • 2 łyżki tabasco (sałatka jest średnio ostra)
  • sól do smaku
  • 2 łyżki oliwy z oliwek

Makaron gotujemy w lekko osolonej wodzie.

Odcedzamy, możemy lekko przelać oliwą z oliwek.

Ser, paprykę i kalarepę kroimy w słupki.

Rozdrabniamy karczochy i suszone pomidory.

 

Wszystkie składniki mieszamy ze sobą.

Z majonezu, jogurtu, koncentratu, tabasco i miodu tworzymy sos. Ilość tabasco zależy oczywiście od Waszych preferencji. Zawsze można dodać więcej, więc na początku- nie przesadzajcie. Spróbujcie i ewentualnie dodajcie więcej. Poza tym, jedno tabasco drugiemu nie równe…

Doprawiamy solą wedle uznania, ja użyłam ok. pół łyżeczki. Trzeba pamiętać, że ser jest dość słony. Dobrze, jeśli zostawimy miksturę przynajmniej na 30 minut, by smaki się połączyły. Sos dodajemy do sałatki, mieszamy, gotowe.

P.S. Zamiast kalarepy można użyć ogórka lub rzodkiewki. Sałatka potrzebuje po prostu czegoś wodniście-orzeźwiającego 😉

8 myśli do “Pikantna sałatka z karczochami i wędzonym serem.”

    1. Ja też uwielbiam, szkoda, ze u nas świeże są tak ciężko dostępne… Smacznego i pozdrawiam! 🙂

    1. To musisz nadrobić! Ja uwielbiam! Najlepsze świeże, ale ze słoika też dają radę. Wolę takie w oleju niż w zalewie octowej, bo wiadomo, że ocet mocno zmienia smak. W większości marketów można kupić. Polecam! 🙂

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *



Wypełniając powyższy formularz zgadzam się na przetwarzanie moich danych przez Administratora (Pichceniomania) w celu publikacji opinii i ewentualnej możliwości odpowiedzi na nią