Skip to main content

Ciasto z cukinii z mięsem, serem i pomidorami

To ciasto powstało jako alternatywa dla tarty, czy pizzy. Dużo smaku, nic skomplikowanego, gorąco polecam.

Składniki:

  • 2 średnie cukinie (każda po ok. 500g)
  • 4 jajka
  • czubata łyżka majonezu
  • 40 g startego grana padano
  • 2 łyżki mąki orzechowej, np. migdałowej
  • 2 łyżki mielonej babki płesznik lub mielonego siemienia lnianego (można pominąć)
  • pół łyżeczki czarnego pieprzu
  • 2 łyżeczki suszonego oregano
  • 10 pomidorków koktajlowych
  • 1 duża kulka mozzarelli
  • kilka plasterków szynki gotowanej
  • 100-150g salami
  • kawałek czerwonej papryki
  • 10 kaparów
  • 150 g żółtego sera
  • łyżka kwaśnej śmietany
  • masło do posmarowania foremki
  • płaska łyżka soli

Cukinię ścieramy na tarce, zasypujemy solą, odstawiamy na ok. 15 minut. Odciskamy nadmiar wody i dodajemy do cukinii składniki na spód naszego ciasta. 3 jajka, majonez, mąka migdałowa, mielone siemię/babka, oregano, pieprz i starty ser grana padano lądują w misce.

Blaszkę natłuszczamy masłem. Wykładamy ciasto- na spód i na boki formy.

Pieczemy ok. 20-30 minut w 180 stopniach, do lekkiego zrumienienia. Wyciągamy podpieczone ciasto i układamy rozdrobnioną wędlinę, paprykę, pokrojone pomidorki, kapary i mozzarellę.

Starty żółty ser łączymy ze śmietaną i jajkiem- masę wylewamy na sam wierzch ciasta.

Zapiekamy kolejne 15-20 minut.

Ziemniaczano-bakłażanowy klops

Inspiracją do przygotowania tego dania były zalegające w lodówce ugotowane ziemniaki, ale nie są one jedynym głównym bohaterem. Ciekawej tekstury dodaje bakłażan, a dużo smaku ser i szynka. Nie jest to bardzo czasochłonne danie, bo i sama ostatnio nie mam na takowe czasu. Śmiało, spróbujcie mojej wersji i stwórzcie swoją własną. Choćby po to, żeby pozbyć się różnych resztek, które ciężko osobno zużyć.

Read More

Mozzarellkowe ślimaczki

Mozzarella to włoski przysmak, po który sięgam bardzo często. Chyba nawet do końca nie zdawałam sobie sprawy, jak często… Przywodzi na myśl, piękne, wakacyjne chwile, które najchętniej spędzam w słonecznej Italii. Szczęśliwie, dobrej jakości mozzarellę można z łatwością kupić u nas w każdym sklepie. Genialnie nadaje się do przyrządzania zimnych przekąsek, jak i dań na gorąco. Dzisiaj mam dla Was ciekawy pomysł na przystawkę. Pewnie większość z Was zauważyła, że bardzo lubię faszerować, zwijać i zawijać. Ten przepis zatem pod tym względem Was nie rozczaruje, zawijamy! 😉 Polecam!

Read More

Koniec z cykorem przed cykorią!

Wielu z nas kojarzy cykorię z gorzkim smakiem. Jeśli go nie lubimy, omijamy ją szerokim łukiem, a niepotrzebnie. Po pierwsze, cykoria, a właściwie bukiet witamin i składników mineralnych, które zawiera, korzystnie wpływa na pracę wątroby, nerek, na tworzenie się czerwonych krwinek. Poza tym, ten gorzki smak można bardzo łatwo poskromić. Oczywiście jeśli taki jest cel, czasami bowiem goryczka jest wręcz pożądana. Przedstawiam Wam moją wersję cykorii zapiekanej, która może być oryginalnym dodatkiem do głównego dania, ale przede wszystkim- sama może nim być.

Potrzebne składniki to:

  • 6 niedużych cykorii
  • 100 g szynki wieprzowej, surowej, dojrzewającej
  • 150 g sera, ja użyłam mieszanki: nieco niebieskiego sera pleśniowego, po garstce startego parmezanu, cheddara i sera edamskiego
  • 20 g masła
  • łyżka mąki
  • ok. 3/4 szklanki mleka
  • płaska łyżka soli
  • płaska łyżka cukru
  • 1/3 łyżeczki pieprzu
  • 1/4 łyżeczki gałki muszkatołowej
  • sok z połówki cytryny
  • 2 spore ząbki czosnku

Przygotowujemy cykorię, czyścimy ją, kroimy na pół.

Wycinamy twardy środek, który jest głównym źródłem gorzkiego smaku.

Gotujemy wodę, doprawiamy solą, cukrem i sokiem z cytryny, dodajemy czosnek.

Do gotującej się wody wkładamy cykorię, gotujemy nie dłużej niż 10 minut w odkrytym garnku- olejki, które nadają jej gorzkiego smaku, a których nie usunęliśmy wraz z głąbem- odparują.

W międzyczasie przygotowujemy serowy sos. W garnuszku rozpuszczamy masło, następnie mieszamy je z mąką i chwilę podgrzewamy.

Dolewamy mleko i podgrzewamy aż zacznie gęstnieć.

Mikstura powinna być konsystencji ciasta na naleśniki, jeśli zgęstnieje za bardzo- dolejcie jeszcze trochę mleka. Doprawiamy pieprzem i gałką.

Następnie dorzucamy ser i mieszamy niemal cały czas aby dobrze się rozpuścił, a całość nie przypaliła.

Próbujemy, jeśli to konieczne także solą- ale spróbujcie najpierw, pamiętajcie, że sery są dość słone.

Odcedzone i lekko przestudzone cykorie owijamy szynką.

Jeśli przekrojone rozleciały się w gotowaniu na osobne listki- po prostu składamy je ze sobą w podobnej wielkości porcje, które owijamy plastrami szynki. Następnie polewamy sosem.

Nagrzewamy piekarnik do 190 stopni.  Zapiekamy przez 15-20 minut, dolna i górna grzałka.

Jeśli nie chcemy się “bawić” w zawijanie, po prostu wykładamy cykorię do naczynia do zapiekania.

 Następnie, tak jakby od niechcenia układamy porwane palcami plastry szynki.

Na to wszystko wylewamy serowy sos i zapiekamy.

 

Cykoria przygotowana w taki, czy inny sposób jest wyśmienita!

 

 

Sałatka w makaronowych muszelkach

Ostatnio, w poszukiwaniu inspiracji z okazji sylwestrowych szaleństw, natrafiłam na wiele przepisów, polegających na przeróżnym wypełnieniu makaronu o dużym kształcie. Jest to ciekawy sposób na podanie chociażby każdej ulubionej sałatki. Ja postawiłam na prostotę i sprawdzone połączenia smaków. Wbrew pozorom szybka sprawa, a efekt pysznościowy! 🙂


Składniki to:

  • 500 g makaronu w kształcie muszli (na przykład typu Lumaconi lub Conchiglioni)
  • 400 g szynki konserwowej
  • 250 g żółtego, twardego sera
  • ok 200 g groszku (ważonego bez zalewy), najlepiej drobnego
  • pęczek szczypiorku
  • sól
  • pieprz
  • 1/4 łyżeczki granulowanego czosnku
  • majonez

Makaron gotujemy w lekko osolonej wodzie, ale tak by pozostał al dente, będzie bowiem jeszcze chłonął wilgoć z sałatki. Starajcie się nie mieszać go gwałtownie, by nie zniszczyć muszelkowego kształtu. Przelewamy zimną wodą lub/i oliwą z oliwek, żeby się nie posklejał. Odcedzamy groszek, ser ścieramy na średnich oczkach tarki, szynkę kroimy w dość drobną kosteczkę.

Mieszamy z 2-3 łyżkami majonezu, posiekanym szczypiorkiem, solą, pieprzem i czosnkiem.

Doprawiamy nieco bardziej niż normalną sałatkę, gdyż musimy dodać smaku także makaronowi. Porcję sałatki nakładamy łyżeczką to każdej muszli i w zasadzie gotowe.

Przekąskę dobrze jest lekko schłodzić, ale nie serwujcie jej prosto z lodówki. Smacznego.

Naleśnikowe roladki

Wiecie już chyba, Moi Drodzy Czytelnicy, że lubię przepisy, które są proste, raczej szybkie do realizacji, a przynoszące spektakularnie pyszne rezultaty. Dzisiaj chciałabym się upewnić, że znacie przepis na właśnie takie przekąski. Swego czasu robiłam je przy każdej możliwej okazji. Są ciekawą i ładnie wyglądającą przystawką, która pozwala puścić wodzę fantazji i poszaleć ze smakami. Mowa o naleśnikach zwiniętych z ulubionymi składnikami, w wersji wytrawnej.

Na początek musimy usmażyć naleśniki. Jajko mieszamy z mlekiem, mąką i szczypta soli. Ciasto powinno być takiej konsystencji, aby nabrane na łyżkę i wlewane z powrotem do garnka, lało się gęstym, ciągłym strumieniem. Gdy naleśniki stygną, przygotowujemy składniki, które chcemy zawinąć. Tym razem użyłam:
  • serka feta
  • serka śmietankowego (takiego do smarowania na kanapkę)
  • pasty z czarnych oliwek
  • posiekanych suszonych pomidorów z zalewy olejowej
  • szpinaku
  • szynki
  • szczypiorku
  • chorizo
  • cienkich plastrów żółtego sera
  • pieprz i ulubione zioła

Każdy naleśnik smarujemy fetą, śmietankowym serkiem lub pastą oliwkową, dzięki czemu, po zwinięciu reszta składników lepiej trzyma się w środku roladki. Smarowidło rozprowadzamy na środek naleśnika, resztę składników na 3/4 jego wielkości. Zwijamy od strony zapełnionej składnikami, a kończymy na pustym kawałku naleśnika. Ja połączyłam na przykład: fetę z szynką i szpinakiem; pastę oliwkową z chorizo i suszonymi pomidorami, ale tak jak wspomniałam- wszelkie wariacje są na miejscu. Dajmy się ponieść wyobraźni, zaszalejmy, dodajmy to, co lubimy i w dowolnej konfiguracji. Po zwinięciu naleśniki wkładamy na minimum pół godziny do lodówki, a następnie kroimy na mniejsze kawałki pod delikatnym ukosem. Z jednego naleśnika powinno wyjść około 5 zawijaków. Pyszne przegryzki, które będą także swego rodzaju dekoracją biesiadnego stołu.